Do niecodziennej sytuacji doszło w Skarżysku-Kamiennej w związku z przypadkiem podpalenia samochodu. Mężczyzna, który zgłosił przestępstwo związane z jego Mercedesa, wskazał domniemanych sprawców, jednak to on sam stał się obiektem śledztwa. Policja odkryła, że autor zgłoszenia miał na sumieniu inne przestępstwa, w tym groźby i nękanie. Ostatecznie sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy.
Sprawa rozpoczęła się, gdy 37-letni mężczyzna zgłosił podpalenie swojego pojazdu o wartości 65 tysięcy złotych i wskazał dwoje rzekomych sprawców. Dochodzenie szybko przybrało jednak inny obrót, gdy okazało się, że osoby oskarżone przez mężczyznę nie miały żadnego związku z incydentem. Policja postanowiła zgłębić sprawę i to właśnie w wyniku ich działań odkryto, że konflikty osobiste miały wpływ na jego zeznania.
Dodatkowo, w trakcie interwencji okazało się, że 30-letnia kobieta również powiadomiła służby o groźbach oraz nękaniu ze strony zgłaszającego. Policjanci zabezpieczyli w jego miejscu zamieszkania nielegalne substancje oraz broń pneumatyczną, które mogły stanowić zagrożenie dla innych. Na mężczyznę nałożono zarzuty dotyczące gróźb karalnych, nękania oraz posiadania narkotyków. W związku z tym prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt, który został przyjęty przez sąd na czas dwóch miesięcy.
Źródło: Policja Skarżysko-Kamienna
Oceń: Zatrzymany za fałszywe zgłoszenie podpalenia samochodu w Skarżysku-Kamiennej
Zobacz Także
